To zacznijmy raz jeszcze, mimo że jeden początek już był. Celowo nie kasuję poprzednich postów. Liczę na to, że wstyd będzie mi się poddać poraz kolejny.
Jestem Nameria. Mam 22 lata, studiuję, nie pracuję.
Nie cierpię się opisywać, ale kiedyś musi to nastąpić. Chcę się zmienić. Nie tylko fizyczne. Chcę stać się taka jaka zawsze chciałam być. Silna, konsekwentna, kończąca to co zacznę. Póki co nie czuję się dobrze ze sobą.
Jak widzę siebie teraz?
Siedzę w pokoju na podłodze. Gruba, roztrzepana, zaniedbana i niepewna siebie. Wystraszona i bezradna. Boję się odpowiadać na jakiekolwiek pytania, bo mam wrażenie, że i tak nie znam odpowiedzi, że zaraz ktoś mnie wyśmieje. Wstydzę się tego i nie chcę z nikim rozmawiać, tym bardziej poznawać nowych ludzi. Zajadam strach, problemy i wstyd. Uciekam w nierealne opowieści, bajki i seriale - nie muszę przy nich myśleć o tym, że sobie ze sobą nie radzę. Nie chce mi się za nic zabrać, bo mam świadomość, że i tak to zawalę. Boję się rozczarować bliskich. Nie chcę, żeby ktokolwiek musiał się o mnie martwić.
Jak chcę się widzieć?
Stoję, wyprostowana i pewna siebie. Nie zależnie czy w dresach, czy w szpilkach i spódnicy zawsze elegancka, dobrze ubrana i zadbana. Uważnie słuchająca i obserwująca wszystkich wokół. Posiadam rozległa wiedzę w wielu dziedzinach - sztuki, filozofii, historii, geografii, matematyki. Jestem obyta i dużo podróżuję po Polsce i świecie. Znam biegle 6 języków. Jestem spokojna, konsekwentna, charyzmatyczna i elegancka. Do tego jestem wysportowana biegam, chodzę na basen i ćwiczę jogę lub sztuki walki.
No cóż pomarzyć mogę prawda?
A teraz trochę faktów, jak jest teraz.
Mam 162 cm wzrostu, a moja waga osiągnęła apogeum. Prawie 70 kg żywej wagi.
Wymiary:
waga: 68,5kg
łydka: 39,0cm
kolano: 41,0cm
udo: 62,0 cm
biodra: 99,0 cm
pupa: 104,0cm
brzuch: 96,0 cm
talia: 79,0 cm
pod biustem: 81,0 cm
w biuście: 95,0 cm
ramię: 31,0 cm
BMI 26,1 => co oznacza nadwagę
Według BMI idealna waga dla mnie to 48,6 - 65,6 kg => chcę osiągnąć wagę 53kg
Niestety moja skóra, włosy i ogólna kondycja też jest w opłakanym stanie. Ale to już materiał na inny wpis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz